Nowe Ateny

Nowe Ateny — zbitka barwnych i oryginalnych cytatów z dzieł zapomnianych — anegdot z towarzystw wszelkiego autoramentu — literackich plotek różnej akuratności. Mądrym dla memoryjału, idiotom dla nauki, jak mawiał Benedykt Chmielowski. Więcej informacji?

Perzyński, «Rozmowa»

Wspominany przez Boya-Żeleńskiego wiersz Włodzimierza Perzyńskiego — Rozmowa:

Pójdź, dziewczę, siądź mi na kolana,
Nagie ręce zarzuć mi na szyję…
Pieść mnie, całuj, patrz, już ledwo żyję,
Nic nie nęci mnie i w nic nie wierzę,
Po otchłaniach bezsłonecznych błądzę,
A żyć pragnę… Ratuj mnie kochana…
Pieść mnie, całuj, rób, co chcesz, a szczerze
Z całej duszy… jeszcze mam pieniądze.

Co? Ty dziwisz się, żem taki młody?
Może… może… lecz już wyschło serce,
Tak nieznacznie iskrę po iskierce
Przytłumiałem w niem… nie z własnej woli
Mniejsza o to… dzisiaj dusza pusta
Jeśli szuka, to letejskiej wody…
Nie rozumiesz? Co tam!… to tak boli…
Lepiej pieść mnie… wessij mi się w usta,

Wiesz co… bawmy się, szepcz mi do ucha,
Że ty jesteś tą moją wyśnioną
W snach słonecznych kochanką czy żoną,
Potem szepcz, że mnie kochasz nad życie,
Pytaj mnie się, czemum taki smutny,
Żeśmy sami, że nas nikt nie słucha
Mów i mowę przeplataj obficie
Pieszczotami, a będę rozrzutny.

O tak… przytul się do mnie… tak… mocno,
Więc tyś moją już duszą i ciałem
Przez lat tyle wszędzie cię szukałem
We łzach, we trwodze, ból krwawił mi łono,
Zdało mi się, że przejdę przez życie…
O daj spokój… Zapomnij, żeś jest nocną
Heroiną, ja chcę mieć wyśnioną
I wyśnionej zapłacę sowicie…

No, pójdź, wróć się, siądź mi na kolana,
Nagie ręce zarzuć mi na szyję…
Pieść mnie, całuj, patrz już ledwo żyję,
Nic nie nęci mnie i w nic nie wierzę…
Po otchłaniach bezsłonecznych błądzę,
A żyć pragnę… Ratuj mnie kochana,
Pieść, gryź, całuj, rób co chcesz a szczerze,
Z całej duszy, jeszcze mam pieniądze.

09 III 2014 # #

«Pieść mnie, całuj, mam jeszcze pieniądze!»

Ze Znasz-li ten kraj? Boya:

W Polsce nie ma kultu tradycji, mimo żeby się zdawało przeciwnie. Inaczej na pewno odbywałaby się, raz do roku, tradycyjna wódka starych Przybyszewszczyków, na której spotkaliby się wszyscy, bez względu na koleje, jakimi potoczyły się ich losy. Spotkałbym się tam z Grzymałą-Siedleckim, i z dobrym Jasiem Kleczyńskim, i z dr Zofią Daszyńską-Golińską, z którą tańczyliśmy szalone galopki, i — jeżeli gdzieś żyje — z niejakim B…kim, z którym brataliśmy się rok cały, nie wiedząc, że się inaczej nazywa i że ma z policją poważne zatargi bynajmniej nie polityczne. Przyszedłby z pewnością — gdyby żył! — chętnie na tę wódkę Perzyński, Perz, młodziutki wówczas chłopiec, delikatny, dyskretny, który drukował w “Życiu” pierwsze utwory. W jednym z numerów zamieścił wiersz, którego każda zwrotka kończyła się gorzką apostrofą do “dziewczyny”: pieść mnie, całuj, mam jeszcze pieniądze. Numer, dla jakichś przyczyn, skonfiskowano; oczywiście puściliśmy pogłoskę, że prokurator skonfiskował numer z powodu wiersza Perzyńskiego, dopatrzywszy się w nim znamion “świadomego i podstępnego wprowadzania w błąd”…

Rzeczonego wiersza jeszcze nie znalazłem.

08 III 2014 # #